Pirat drogowy i immunitet - dobrana para

Jak trwoga to za immunitety! Teoretycznie zasada, że nie ma równych i równiejszych działa, w praktyce każdy wie jak jest. 

A "uprzywilejowani" użytkownicy dróg poczynają sobie bardzo odważnie. Na tyle, że prowadzone są rankingi dotyczące ich przewinień. Straż Miejska w Warszawie opublikowała raport z sześciu miesięcy 2015 roku. 

Chyba pierwszy raz można, za coś pochwalić naszych posłów i senatorów, bowiem oni mają najmniej naruszeń na swoim koncie zaledwie 5, większymi piratami okazują się być prokuratorzy - 24 wykroczenia a o sędziach to już chyba nie powinnyśmy wspominać a spuścić zasłonę milczenia - 50 razy łamali prawo, dobry przykład idzie z góry. 

Posiadacze immunitetów dyplomatycznych chyba nie weszli w posiadanie wiedzy z kategorii Prawo o Ruchu Drogowym. A zwłaszcza przedstawiciele Libii, którzy na swoim koncie mają 20 przewinień. 18 razy chodziło o przekroczenie prędkości a dwukrotnie zarejstrowano przejazd na czerwonym świetle. 

Rosjanie zajmują drugie miejsce w tym niechlubnym rankingu, ale to chyba nikogo specjalnie nie dziwi. Ich nietypowa nie podobna zupełnie do niczego jazda jest znana na całym świecie. W kraju nad Wisłą a konkretniej w mieście stołecznym najczęściej zdarza im się depnąć za mocno gaz - 14 wykroczeń, trzykrotnie rosyjscy dyplomaci przejechali na czerwonym świetle a dwa razy zaparkowali nieprawidłowo. 

Ostatnie miejsce na podium zajmuje Arabia Saudyjska. Jej przedstawiciele 12 razy przekroczyli dozwoloną prędkość, dwukrotnie wjechali na czerwonym świetle i trzykrotnie zaparkowali nieprawidłowo. W sumie od początku 2015 roku zarejestrowano 228 przypadków nie stosowania się do przepisów przez osoby posiadające immunitet.