Nowe przepisy nie oszczędzają posłów!

Nosił wilk razy kilka ponieśli i wilka. Nie ma mocnych na nowe prawo drogowe, również posłowie nie mogą i nie powinni czuć się bezkarni. Ewa Drozd, posłanka z ramienia Platformy Obywatelskiej na początku roku głosowała za zaostrzeniem przepisów drogowych, a w tym tygodniu pożegnała się z dokumentami. 

Toyota posłanki, mknęła w terenie zabudowanym, w którym obowiazuje ograniczenie do 50 km/h aż 103 km/h. Zgodnie z obowiązującymi od maja przepisami, kierujacej zostało zatrzymane prawo jazdy. Wstępnie na 3 miesiące. Jak sama przyznaje:"Chyba zamyśliłam się na chwilę i nawet nie czułam, że jadę tak szybko. W pobliżu nie było przejść dla pieszych, a do tablicy końcowej Lubina było jakieś 30 metrów."

Na komentarz premier Ewy Kopacz nie trzeba było długo czekać: „Jeśli straciła prawo jazdy za przekroczenie prędkości, to znaczy, że nowe przepisy działają. Niezależnie od tego, czy ktoś jest posłem, senatorem, sędzia, prokuratorem. To życie ludzkie jest nie do oszacowania. Będę rozmawiała z panią Ewą… Drozd? Z panią Ewa Drozd. Ale nie sądzę żeby to miało jakies konsekwencje dla jej pozycji w PO. To bardzo pracowita poseł. Myślę, że to będzie dla niej wyjątkowo bolesna nauczka i będzie jeździć zgodnie z przepisami”.