Strona główna » Serwis główny » Aktualności » Żeby diesel odpalał w mroźne poranki

Żeby diesel odpalał w mroźne poranki

Dodano: 01. 12. 2016
Tagi: Diesel, Zużycie Paliwa, Zima

Po polskich drogach jeździ dużo pojazdów – w szczególności starszych – z silnikami wysokoprężnymi. Nadchodząca zima może dać się we znaki właścicielom tych aut, dlatego warto wiedzieć jak zabezpieczyć się na wypadek niespodzianki w postaci niemożności uruchomienia silnika po mroźnej nocy.


Przy niskich temperaturach samochody zasilane paliwem dieslowskim narażone są na większe problemy z uruchomieniem niż benzyniaki. Podczas ostrej zimowej aury właściwości oleju napędowego ulegają zmianie – staje się on gęstszy i bardziej lepki, utrudniając dodatkowo odpalenie maszyny.
"Noce w zimie potrafią być bardzo mroźne. W takich warunkach nawet nowe auta mogą mieć problemy z odpaleniem, a starsze samochody Diesla wymagają, by ich elementy zapłonu były w pełni sprawne. Dlatego należy przed zimą dokonać stosownego przeglądu w wykwalifikowanym warsztacie - radzi Piotr Janta z Auto Partner SA.

Poranne zmagania
Aby zimowe poranki nie przerodziły się w walkę pomiędzy autem a jego zdesperowanym właścicielem, jeszcze przed nadejściem mrozów warto zadbać o dobry stan układów odpowiedzialnych za rozruch. Na początek – akumulator. Od baterii zależy napięcie, jakie zostanie wytworzone w trakcie próby zapłonu. W przypadku, gdy akumulator ma ponad trzy lata, jego sprawność w stosunku do nowego podzespołu może być niższa nawet o 40%.

W trakcie rozruchu warto zaobserwować, czy kontrolki na tablicy rozdzielczej nie przygasają i jeśli taka sytuacja ma miejsce, wówczas należy rozważyć zakup nowego akumulatora.

Niektórzy kierowcy bagatelizują kwestię stanu świec żarowych. Przy odpalaniu samochodu rozgrzewają one komorę spalania do temperatury około 600 stopni, co ma spowodować, że olej napędowy zapali się samoczynnie. W silniku Diesla nie ma bowiem czynnika inicjującego, jakim jest iskra występująca w benzyniaku. Dlatego tak ważne jest zachowanie sprawnych świec żarowych wspomagających rozruch silnika.

"Producenci samochodów nie przewidują okresowej wymiany świec żarowych – jak to się ma przy świecach zapłonowych. Zakłada się jednak, że powinny one wystarczyć na około 15 000 cykli rozruchowych. Na trwałość podzespołu wpływa wiele różnych czynników jak choćby jakość tankowanego paliwa, jakość oleju i oczywiście sam sposób eksploatacji pojazdu. Warto dbać o dobry ich stan, ponieważ wypalone elementy grzejne świecy mogą oderwać się, a ich kawałki wpaść do cylindra powodując uszkodzenia na przykład tłoka -
radzi Piotr Janta.

Dodatki i paliwo zimowe
Kolejnym elementem, na który należy zwrócić uwagę, jest jakość stosowanego oleju napędowego oraz stan filtrów paliwa. Gdy na zewnątrz robi się mroźno, wskazane jest stosowanie paliwa zawierającego specjalne dodatki (zgodnie z normą PN-EN590:2013), dzięki którym jego właściwości nie ulegną zmianie pomimo bardzo niskich temperatur. Dla wzbogacenia paliwa stosuje się również tzw. depresatory, mające za zadanie obniżyć temperaturę mętnienia paliwa, co może uchronić przed zapchaniem filtra i w efekcie uniemożliwieniem przepływu paliwa.

Należy jednak pamiętać, aby depresatory zostały dodane do paliwa przed wystąpieniem problemów z wytrąceniem kryształków parafiny. W przeciwnym wypadku ich zastosowanie nie przyniesie zamierzonych efektów. Rozwiązanie to jednak może się okazać droższe niż tankowanie specjalnego, sezonowego paliwa dobrej jakości.

Innym niebezpieczeństwem jest wytrącenie i osadzenie się wody na powierzchni filtra, co w przypadku mrozu może doprowadzić do powstania korka lodowego. Wówczas skutecznym sposobem na poprawę tego stanu rzeczy jest ogrzanie samochodu w garażu lub wymiana filtra.

"W przypadku problemów z zapłonem rozwiązaniem może być elektryczne ogrzewanie postojowe. Dzięki niemu temperatura wzrasta i jest o około 30% wyższa od tej panującej na zewnątrz. Stanowczo odradzamy natomiast ulepszania oleju napędowego na własną rękę poprzez dolewanie benzyny niskooktanowej, nafty czy denaturatu. Możemy w ten sposób doprowadzić do uszkodzenia układu wtryskowego, którego naprawa (w szczególnie wymiana pompowtryskiwaczy) bywa bardzo kosztowna - wyjaśnia Piotr Janta.

Odpalać na pych czy nie?
W przypadku, gdy zadbaliśmy o jakość i stan elementów układu zapłonowego w naszym dieslu, ale wciąż jednak nie dajemy rady uruchomić samochodu, rozwiązanie może przynieść użycie przewodów rozruchowych w celu "pożyczenia" prądu z innego pojazdu.

"Aby prawidłowo podłączyć przewody, łączymy najpierw plus akumulatora działającego auta z plusem samochodu, który chcemy uruchomić, a następnie minus z akumulatora sprawnego z masą unieruchomionego samochodu, np. z blokiem silnika. Nie próbujmy za to odpalić samochodu na tzw. pych, gdyż w przypadku silników Diesla nowej generacji może to doprowadzić do ich uszkodzenia -
kończy Piotr Janta.
Autor: .
Źródło: Informacja prasowa
0
Komentarze do:

Żeby diesel odpalał w mroźne poranki

Dodaj komentarz

Nick:
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować tutaj »
Wpisz kod z obrazka: