Zakaz sprzedaży alkoholu na stacji benzynowej batem na pijanych kierowców?

Nie milkną echa po wypadku w Kamieniu Pomorskim. Politycy prześciagają się w pomysłach na metody karania pijanych kierowców. Alkomaty w każdym aucie, wysokie kary finansowe dla kierującego i pasażera czy konfiskata auta to tylko niektóre z nich.

Najnowszym pomysłem, tym razem senatorów jest zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Inicjatywa ta, jak żadna inna, zjednoczyła walczące ze sobą na co dzień partię. Gotowość podpisania projektu zapowiedzieli już  Jan Rulewski (PO), Włodzimierz Cimoszewicz (Koło Senatorów Niezależnych), Maciej Klima (PiS), Jan Filip Libicki (PO), Rafał Muchacki (PO), Stanisław Iwan (PO), Ryszard Bronisławski (PO), Mieczysław Gil (PiS), Jarosław Obremski (Koło Senatorów Niezależnych), Tadeusz Kopeć (PO).




Chcieliśmy, by teraz przy uruchomieniu wrażliwości społecznej, rządu i premiera zwrócić uwagę na to: połączenie stacji paliw, czyli kierowcy z profesjonalną, atrakcyjną reklamą, półkami uginającymi się od kolorowych butelek nie działa korzystnie na trzeźwość - powiedział na piątkowej konferencjiprasowej senator Jaworski. Wprowadzenie ustawy o zakazie handlu alkoholem na stacjach benzynowych z pewnością odbiłaby się na naszych portfelach. Marże na paliwie są bardzo niskie, a główny zysk generuje właśnie sprzedaż alkoholu.