Nissan R35GTR Kuhl Racing - złota Godzilla

Wczorajszy świąteczny wieczór upłynął mi przy filmie "Jiro śni o sushi" to dokument bardzo prosty, skromny ale smaczny. Tytułowy bohater jest Zeusem w kategorii sushi, perfekcjonista w każdym calu, wszystko co wychodzi spod jego ręki to ambrozja. Wkłada w swoją pracę niebywałą ilość serca i stale dąży do doskonałości, mimo zaawansowanego wieku ciągle czuje głód wiedzy. 




W tym doskonałym i perfekcyjnym świecie najbardziej uderza ascetyzm. Jiro jest bardzo oszczędny w słowach, gestach... Nie wiem jak wy, ale ja w ten sposób odbieram cały naród Japoński. Wydają mi się bardzo powściągliwi, skromni i zafiksowani na pracy. Jednak musi być wyjątek, który regułę potwierdzi. 
Zobacz także: Nissan GTR jak kameleon! »
Salon motoryzacyjny w Tokio to tam Japończycy dostają olśnienia i prezentują światu swój polot i kunszt. Nie inaczej będzie w tym roku, Kuhl Racing szykuje naprawdę imponujący projekt. Nie jest to piękność uniwersalna, która spodoba się absolutnie każdemu, ale każdy bez wątpienia doceni misterną robotę i sporą dozę cierpliwości, którą należało w niego włożyć. 
Zobacz także: Porsche Złoto i Krokodyl »
Jeszcze nie możemy obejrzeć R35GTR w pełnej krasie bowiem prace wykończeniowe nadal trwają, ale to co zaprezentował tuner to wielki smaczek. Masywny bodykit wydaje się być wykonany z włokna szklanego. Pokrywa go misterny grawer rodem z baroku, podobne wzory widzieliśmy w kolekcji Dolce & Gabbana w bodajże 2012 roku. Rosjanie będą zachwyceni!  Więcej informacji i oficjalny debiut już za tydzień!