Aston Martin Rapide S Dom Perignon - luksusowe procenty

Mam problem z alkoholem...I nie jest to wyznanie rodem z kółeczka ze spotkania klubu AA. Mam problem z alkoholem, który łączony jest z markami motoryzacyjnymi. Jasne, edycja specjalna Mini inspirowana gaciami AP czy Fiat Panda od producenta odzieży wodoodpornej to nie jest coś szalenie logicznego, ale jakoś to można połączyć i zaakceptować. 




Podobno do pewnych widoków można się przyzwyczaić i później już ich nie zauważać. Prawda, przyzwyczaiłam się już, że w tygodniu o poranku odpalając jeden z reżimowych kanałów, zobaczę Panią Kopacz, która wędruje po peronach, przypuszczając kampanię informacjyną bowiem, termin wyborów jeszcze nie ogłoszony i PKW mogłaby za kampanię wyborczą mieć pretensje. Po tej radosnej migawce najczęściej bywają te mniej radosne - tragiczny bilans na drogach. Winne drzewa, prędkość i procenty.  Alkohol i cztery kółka zupełnie mi nie grają, nawet jeśli podane są w wersji tak ekskluzywnej jak Aston Martin i Dom Perignon. Brytyjczycy z modelu Rapide S stworzyli swego rodzaju musujący karawan. W bagażniku zamontowano specjalną skrzynię wykonaną z drewna a wykończoną skórą i alkantarą. Wewnątrz pojemnika butelki luksusowego szampana, nie byle jakie bo kryształowe kieliszki oraz otwieracze.




Taki oto zestaw w ramach promocji objedzie najlepsze Włoskie restauracje. A Włoski oddział Astona wprowadzi do oferty opcję Dom Perignon.