Pastele powracają na wiosnę - Tesla Model S Brabus

Tesla - wydawać by się mogło, że to samochód doskonały do zgarnięcia tytułu samochód idealny - ekonomiczna, ekologiczna, ale przy tym wszystkim nie jest zawalidrogą. Pod maską pracuje całkiem dorodna stajnia 772 KM, która do setki przyśpiesza w 3,2 sekundy. Czy coś co jest w założeniu doskonałe trzeba zmieniać? Mechanicznie z pewnością nie, ale od strony wizualnej zawsze może być lepiej. No właśnie, czy Brabusowi wyszło lepiej?




Szalonych zmian na miarę rosyjskiego Top Car tutaj nie ma, wszak Brabus znany jest z raczej dostojnych i klasycznych modyfikacji Mercedesa. Z zewnątrz zmiany są niewielkie, raczej niewyczuwalne dla statystycznego Kowalskiego, ospojlerowanie i dyfuzor z włókna węglowego w towarzystwie 21-calowych, czarnych wieloramiennych obręczy.  Drodzy Państwo, odrobina szaleństwa jednak się pokazała - we wnętrzu. Jest nią zupełnie nietypowy i rzadko spotykany odcień tapicerki - tiffany blue, chociaż niektórzy powiedzieliby że to jednak szpitalna zieleń. Poza tym nowa konsola środkowa z płytą indukcyjną, która umożliwia bezprzewodowe ładowanie smartfonów oraz uchwyty na kubki z funkcją podgrzewania lub schładzania - miły dodatek kiedy stoisz w korku. Ciepła dobra kawa zawsze łagodzi obyczaje. Cena? Wszystko do indywidualnej konsultacji.