Mam Kanara - promocja jazdy na gapę?

Czy aplikacja na telefon może wywołać dylematy natury etycznej? Okazuje się, że tak! Burzę w sieci wywołało dzieło Łukasza Olszewskiego i Jakuba Stanka - Mam Kanara.

Użytkownik może zgłosić obecność kontrolera biletów, jego lokalizację oraz „czas występowania“. Zgłoszenie rozprzestrzenia się po mapie zgodnie ze średnią prędkością transportu publicznego i ma określony „czas życia“. Każdy użytkownik wkraczający na teren działania kanara dostaje powiadomienie z zaznaczoną pozycją i polem działania kontrolera.




Autorzy tłumaczą, że dostarczają narzędzie do kreowania społeczeństwa informacyjnego. Wrocławskie MPK ma na ten temat inne zdanie, to zachęta do oszustwa i kradzieży.

W sieci pojawiły się komentarze oburzonych ludzi, że osoby które stać na smartfona lub tablet z pewnością stać też na bilet. A propagowanie jazdy na gapę jest nie fair w stosunku do osób, które uczciwie kupują bilety. Co wy sądzicie o całej sprawie?