Im ciszej tym lepiej?

Czego brakuje Ci w rozpędzonym do granic możliwości świecie? Obstawiam, że będzie to albo dodatkowa godzina w dobie albo cisza, błoga cisza i spokój. Mieszkam przy drodze krajowej numer jeden, od godziny mniej więcej 5:00 do 23:00 ruch jest nieustanny. Mało tego za drogą krajową ciągnie się trakt kolejowy, fakt pendolino jest dość ciche, ale jak wiadomo za wiele ich jeszcze nie posiadamy. Jak już marudzimy to na wszystko, bo nad głową mam "kanał powietrzny" samoloty ustawiają się do lądowania na lotnisku Lecha Wałęsy - no po prostu ekstra! Starożytni Rzymianie cenili sobie niczym niezmącony sen, toteż nocne przejażdżki rydwanami były zakazane, trajkotanie po brukowanych ulicach musiało być wyjątkowo irytujące. W średniowieczu siano pokrywało nie tylko domowe posadzki pełniąć funkcję dywanowo-grzewczą, ale również ulice by zminimalizować odgłosy "miasta". I mimo, że cisza poszukiwana i mile widziana jest od lat dawnych to nie zawsze jest to dobre rozwiązanie. 

• CISZA ZEWNĘTRZNA WEWNĘTRZNY ŁOMOT

Cisza i hałas w jednym czyli ze słuchawkami na ulicę. Z przerażeniem czytam rankingi słuchawek, które odcinają od "dźwięków miasta" jako aktywna rowerzystka, ale i osoba przemieszczająca się samochodem często widzę zombie które nie ogarniają otaczającego świata. Osobnik idzie lub nie daj boże jedzie na rowerze w towarzystwie ulubionej muzyki i wyłącza się z życia. Nie słyszy nadjeżdżających aut, nie widzi pieszych. Stłuczki to najlepsze co może się w takiej sytuacji wydarzyć, znane są historie o śmiertelnych potrąceniach przez tramwaje czy pociągi szybkiej kolei miejskiej. 

• WYGŁUSZENIE BYWA ZGUBNE

Konstruktorzy prześcigają się w wygłuszaniu samochodów, a jeśli jednak stwierdzisz że postarali się niedostatecznie zawsze można oddać auto do dodatkowego wygłuszenia przy pomocy mat. Podróżowanie w ciszy z pewnością ma swoje zalety, ale każy kij ma dwa końce. Jest cicho, jest komfortowo, Twoje poczucie bezpieczeństwa rośnie - żyjesz w złudzeniu. Mark Horswill i Annaliese Plooy z Uniwersytetu w Queensland przedstawili badania, w których ameryki nie odkryli ale zwracają uwagę na ważne elementy. Kiedy hałas w aucie jest mniejszy, ludzie sądzą, że jadą o jakieś 5 km na godzinę wolniej - mówi Horswil. W rzeczywistości noga stawała się cięższa a dozwolona prędkość szybko została przekroczona. Nie słyszysz dudniącego powietrza, mruczenia silnika, innych samochodów - więc wydaje Ci się że jedziesz powoli - logiczne prawda?