Do sądu za korek na A1. Jest wyrok w sprawie

Tegoroczne lato zdecydowanie nas rozpieszczało i rozpieszcza nadal. Oblężone były nie tylko plaże, ale i drogi dojazdowe do nadmorskich miejscowości. Wielu kierowców postanowiło sprawdzić jakie rząd wybudował autostrady. Zapłacimy, ale dojedziemy na miejsce szybko i po dobrej jakości drodze - tak myślała również prawniczka z Katowic, która wybrała się na urlop do Sopotu.




Niestety zanim rząd zdecydował się na "uwolnienie bramek", kierowcy musieli stać w wielokilometrowych korkach, aby uiścić opłatę za przejazd. Trochę mijało się to z sensem podróżowania po autostradzie. Wspominana już prawniczka Marta Trzęsimech-Kocur, postanowiła dochodzić u zarządcy Spółki Gdańsk Transport Company zwrotu kosztów za przejazd. W pierwszej kolejności wysłała przedsądowe wezwanie do zapłaty 29,90 zł. GTC odmówił zwrotu pieniędzy, sprawa trafiła więc na wokandę. Sąd Rejonowy w Sopocie orzekł, że zarządca płatnego odcinka autostrady A1 musi zwrócić mieszkance Katowic pieniądze.  Wyrok nie jest prawomocny, a Gdańsk Transport Company zapowiada odwołanie od wyroku.