Deser: świąteczna babka czekoladowo-cytrynowa

W moim rodzinnym domu nigdy nie piekło się babek na święta. I tak nikt by ich nie zjadł, bo żadne ciasto przy makowcu zrobionym przez mojego tatę nie miało szansy, wszystkie były skazane na sromotną porażkę.

Ręcznie kręcony mak, ręcznie wyrabiane ciasto drożdżowe i wersja bez rodzynek specjalnie dla mnie. Nie jestem wielką fanką ciast, ale lubię je piec. Sam proces przygotowania, pieczenia, czekania i podawania ma w sobie coś magicznego.



Esperymentowałam z różnymi babkami, które miały nie tylko być ozdobą na stole wielkanocnym, ale zniknąć do ostatniego okruszka. I znalazłam, na blogu, z którego bardzo często korzystam i szczerze polecam: kwestiasmaku.com. Jest to babka marmurkowa, czekoladowo-cytrynowa i jest naprawdę puszysta, delikatna i po prostu smaczna.

Do jej przygotowania potrzebne są następujące składniki:
120 g miękkiego masła
100 g ciemnej gorzkiej czekolady
drobno starta skórka z 1/2 cytryny (lub pomarańczy)
1/2 szklanki mleka
1/3 szklanki śmietany (kwaśnej 12% lub 18%)
230 g mąki pszennej (np. tortowej do wypieków)
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
2 jajka
1 szklanka (170 g) drobnego białego cukru
1 szklanka = 250 ml
1 łyżeczka = 5 ml.

Przygotowanie:
Masło należy wyjąć wcześniej z lodówki aby zmiękło. Piekarnik trzeba nagrzać do 170 stopni. Czekoladę łamiemy na kosteczki i roztapiamy w kąpieli wodnej, a następnie studzimy. Ścieramy skórkę z cytryny (tylko zewnętrzną, żółtą część).

Do jednej miseczki wlewamy mleko i mieszamy ze śmietaną. Do drugiej miski przesiewamy mąkę razem z proszkiem do pieczenia (proszek do pieczenia ma być dokładnie wymieszany z mąką). W oddzielnej miseczce roztrzepujemy jajka.

Miękkie masło ucieramy z drobnym cukrem na puszystą i białą masę (przez około 10 minut). Stopniowo dodajemy roztrzepane jajka (po około 1 łyżce) i cały czas miksując dobrze ubijamy masę. W trakcie ucierania można dodać około 2 łyżeczek mąki, gdyby masa się rozwarstwiała.

Zmniejszamy obroty miksera do minimum i dodajemy 1/3 ilości mąki oraz 1/3 mieszanki mleka ze śmietaną, miksujemy. Wsypujemy kolejną porcję (1/3) mąki i 1/3 mleka ze śmietaną i znów miksujemy. Powtarzamy tę czynność z pozostałymi składnikami i miksujemy na jednolitą masę.

Następnie ciasto dzielimy na 2 części, do jednej dodajemy startą skórkę z cytryny i delikatnie mieszamy. Drugą również ostrożnie mieszamy z ostudzoną czekoladą.

Małą podłużną formę keksową (25 cm) smarujemy masłem i wykładamy papierem do pieczenia. Do formy przekładamy ma zmianę masę ciemną i masę białą – po dużej łyżce każdej z nich. Patyczkiem możemy zrobić w cieście kilka ósemek („esów-floresów”).

Wstawiamy do piekarnika na ok. 50 minut (grzałki górna i dolna, bez termoobiegu), aż ciasto urośnie a wetknięty w środek patyczek będzie suchy.

Po upieczeniu od razu wyjmujemy babkę z piekarnika i studzimy przez ok. 20 minut. Później wyjmujemy z formy i przekładamy na a metalową kratkę do całkowitego ostudzenia. Babkę najlepiej przechowywać zawiniętą w folię aluminiową lub torbę papierową i woreczek lniany, co zapewni, że będzie dłużej świeża i wilgotna.

Babkę można również polać polewą czekoladową, aczkolwiek dla mnie jest wystarczająco słodka. Smacznego!