Czy wynajem prywatnego auta ma w Polsce sens?

Na co dzień poruszasz się po mieście komunikacją miejską. Jest taniej, niekiedy szybciej a już na pewno ekologicznie.
Jednak czasem auto jest Ci potrzebne, a to do przewiezienia większej ilości kartonów z Ikeii czy na weekendowy wypad. Co wtedy zrobić? Można zamówić taksówkę, uśmiechnąć się szeroko do przyjaciółki albo auto wypożyczyć.




Instytucję wypożyczalni znamy dość dobrze ma ona swoich zwolenników i przeciwników. Na Polski rynek wkracza kolejna idea udostępniania samochodów prywatnych.

Serwis wolneauto.pl póki co posiada w bazie zaledwie 300 aut z różnych półek cenowy. Stawkę dobową/tygodniową/miesięczną ustala właściciel samochodu a serwis pobiera 10 procent od transakcji. Bezpieczeństwo całego procesu ma zapewnić spisanie umowy najmu, protokół zdawczo-odbiorczy oraz kaucja. Jak czytamy na stronie właściciel może zdecydować się na opcjonalne ubezpieczenie. AC w wysokości do wartości samochodu, na wypadek uszkodzenia, zniszczenia lub utraty pojazdu, jego integralnych części lub wyposażenia. Assistance obejmujące, w zależności od wykupionego pakietu, usprawnienie pojazdu w miejscu zdarzenia, holowanie do warsztatu, dowiezienie paliwa, transport lub zakwaterowanie w hotelu lub pojazd zastępczy.

Osoby wyczuwające łatwy zarobek muszą ostudzić swoje emocje. Jest to działalność zarobkowa więcc od kwoty wypłacanej z serwisu WolneAuto.pl należy odprowadzić podatek dochodowy, ujmując przychód w deklaracji rocznej, kwartalnej lub miesięcznej, w zależności od modelu rozliczeń z Urzędem Skarbowym.

Czy serwis ma szansę odnieść sukces? Mimo, że czasy PRL mamy już dawno za sobą, marzenia i przyzwyczajenia z tamtego okresu pozostały. Nie traktujemy samochodu przedmiotowo a prestiżowo i nie istotne jest to czy jego wartość oscyluje w granicach średniej krajowej czy też pensji jaką uzyskuje się na najwyższych szczeblach PKN Orlen. Wciąż hołdujemy zasadzie, że żony i samochodu się nie pożycza. A może to już czas na zmianę myślenia?