By było bezpieczniej - tańcząca sygnalizacja

Czerwone światło, nic to! Przechodzisz, a chwilę później wyrastają obok Ciebie nie wiadomo skąd policjanci lub strażnicy miejscy. Mandat ląduje w portfelu, a to i tak w najlepszym przypadku. W najgorszym lądujesz w szpitalu i dołączasz do statystyk policyjnych jako pieszy, który wtargnął na jezdnię.




W Lizbonie Smart znalazł na niecierpliwych sposób, oczywiście nie na wszystkich, ale znakomita większość zatrzymała się... zaciekawiona. W specjalnym pawilonie każda z przechodzących osób mógła dać upust swojej tanecznej wyobraźni. Obraz został automatycznie przetwarzany i wyświetlany na pobliskiej syngalizacji.

Filmik na Polskim podwórku przywołał do życia dyskusję o wprowadzeniu możliwości przekraczania jezdni w dowolnym miejscu, jeśli nie ma zagrożenia dla żadnego z użytkowników drogi. Obecnie za ten czyn grozi kara mandatu wysokości 50 złotych.